Tutaj jesteś: strona główna | Święto Wolności | OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA
2 kwietnia 2014 r. gościliśmy na zajęciach koła regionalnego Panią Kazimierę Kamińską. Spotkanie to przebiegło w sympatycznej i miłej atmosferze.
Uczniowie z zainteresowaniem słuchali wspomnień związanych z przyjazdem i osiedlaniem się pierwszych repatriantów na ziemiach zachodnich. Była to również doskonała okazja, aby dzieci dowiedziały się, jak wyglądała szkoła ich dziadków i pradziadków, jak wielkie zmiany zaszły nie tylko w wyglądzie szkoły i sal lekcyjnych, ale samego systemu nauczania i uczenia się. W związku z realizowanym w naszej szkole projektem „ Młodzi do Wolności” padło wiele pytań o czasy PRL.
Oddajmy głos uczestnikom tego spotkania, aby mogli podzielić się swoimi wrażenia.
Na zajęcia koła regionalnego zaprosiliśmy gościa panią Kazię. Pani opowiadała nam o swoim dzieciństwie. Dowiedziałam się, że dawniej niewielu ludzi miało telewizor w domu. Gdy dzieci szły do Pierwszej Komunii Świętej, nie dostawały takich prezentów jak my teraz otrzymujemy. Po uroczystości komunijnej spotykały się wszystkie dzieci w salce przykościelnej, gdzie miały skromny poczęstunek; kanapki i gorącą czekoladę. Pani Kazia opowiadała nam, że rodzice ciężko pracowali w polu, a dzieci czytały lektury pasąc krowy. Zadawaliśmy dużo pytań, a pani Kazia na wszystkie nam odpowiadała.
Karolina Konieczna,
uczennica klasy IV
Pani Kazia pochodzi z Ukrainy, a dokładnie z Kamienopolu (stamtąd pochodzi również moja babcia). Pani opowiadała nam o swoim dzieciństwie o szkole i trochę o wojnie. Nauczyła nas dwóch krótkich wierszyków związanych z okresem Wielkanocnym.
Palma bije, nie zabije. Palma bije, palma trzaska.
Za sześć noc Wielkanoc. A za tydzień będzie Pascha.
Było to miłe i fantastyczne spotkanie. Pani Kazia jest sympatyczną i mądrą osobą. Chciałabym więcej takich spotkań.
Marta Biernat,
uczennica klasy V
2 kwietnia na kole regionalnym mieliśmy gościa. Okazała się nim bardzo miła starsza pani Kazimiera Kamińska. W miłej atmosferze opowiadała nam o swoim życiu. Z radością zadawaliśmy jej pytania, a ona z uśmiechem udzielała nam na nie odpowiedzi. Na tym spotkaniu dużo dowiedziałam się o dawnych czasach np. że nie wszystkim Polakom pozwolono wyjechać z Ukrainy, że dzieci uczyły się w szkole języka rosyjskiego, a w sali lekcyjnej były tylko krzesła, ławki, tablica i mapa. W czasie stanu wojennego obowiązywała godzina policyjna i nie można było wychodzić z domu po godzinie 22:00. Wielu ludzi za swoje poglądy polityczne trafiło do więzienia. Bardzo podobało mi się to spotkanie. Chciałabym żebyśmy na kole regionalnym zapraszali więcej takich gości.
Ilonka Luty,
uczennica klasy V
Na tym spotkaniu dowiedziałam się, że za brak zadania domowego dzieci dostawały po rękach linijką. Do rozrywek dzieci należało czytanie. Dziewczynki bawiły się lalkami zrobionymi przez ich mamy. Niewielu miało telewizor więc ludzie gromadzili się na wspólnym oglądaniu telewizji u sąsiadów. Nie było prądu, używano lamp naftowych. Dzieci w wakacje pracowały w lesie, ale dostawały za to bardzo mało pieniędzy. Zaraz po wojnie wiele dzieci nie chodziło do szkoły. Mężczyźni, którzy wracali z wojny szukali swoich rodzin. Pani Kazi tato dopiero po wojnie odnalazł swoją rodzinę w Łące Prudnickiej. W czasach PRL brakowało wszystkiego, żywność była na kartki i trzeba było stać w długich kolejkach, żeby kupić podstawowe rzeczy.
Gabrysia Świtalska,
uczennica klasy VI
Z wypowiedzi dzieci jednoznacznie wynika, że w czasach tak ogromnego rozwoju techniki i najróżniejszych sposobów komunikacji, bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem nic nie jest w stanie zastąpić. Dziękujemy pani Kazi, że chciała się podzielić swoimi wspomnieniami i dostarczyła nam niezapomnianych wrażeń.
Opiekun koła regionalnego
Małgorzata Gibek