MAŁE KONFRONTACJE SZEKSPIROWSKIE W MOSZCZANCE
31 maja, we wtorek przed południem, na scenie letniej, w otoczeniu już prawie kwitnących i pachnących lip, odbyły się Małe Konfrontacje Szekspirowskie ? wielka impreza, która oficjalnie zwieńczyła działania projektu ?Mamy świra na punkcie Szekspira?.
Wstęp płatny?
Dla „wkręconych” w projekt, czyli : przedszkolaków pod opieką pani Edytki, uczniów klasy czwartej, piątej i szóstej, wstęp na konfrontacje był wolny. Pozostali widzowie, zgodnie z informacją zamieszczoną na afiszach, winni byli „opłacić” wstęp na imprezę… jednym wygłoszonym z pamięci cytatem z Szekspira.
Repertuar
Publiczność, mimo płatnego wstępu, nie zawiodła artystów. Ale i oni nie zawiedli się na artystach, bowiem mieli okazję jednego dnia obejrzeć „Romea i Julię” w obsadzie przedszkolaków, etiudę teatralną „Na zawsze razem” /w oparciu o tę samą tragedię/ w wykonaniu czwartoklasistów oraz etiudę teatralną ,,Lady Makbet” na motywach ,,Makbeta” przedstawioną przez piątoklasistów.
Nie było jury, nie było dyplomów
Choć niedawno nasza szkoła żyła teatralnymi konfrontacjami gminnymi, w których uzyskała I miejsce za spektakl „Teatr jest cool” w wykonaniu grupy teatralnej ACTUS, to nasze MAŁE KONFRONTACJE SZEKSPIROWSKIE Moszczanka 2016 miały zupełnie odmienny charakter. Nie było typowego dla tego rodzaju imprezy sądu konkursowego, który zawsze krytycznie ocenia każde przedstawienie, nie było dyplomów za zajęcie czołowych miejsc… a jednak było wyjątkowo!
Freinet nie znosił rywalizacji
Prowadzące imprezę, Agnieszka i Hania z szóstej, zadedykowały MAŁE KONFRONTACJE SZEKSPIROWSKIE Celestynowi Freinet, a to dlatego, że w tym roku przypada 50 – ta rocznica Jego śmierci.
„Dzisiaj będzie po naszemu, po freinetowsku – mówiły konferansjerki z przekonaniem w głosie.
(…) Będzie radość, wynikająca z możliwości zaprezentowania tego, co udało nam się stworzyć od podstaw, samodzielnie i we współpracy. Celestyn Freinet nie znosił rywalizacji, a w dzieciach cenił zapał, pasje twórcze i swobodną ekspresję, w której nie sposób się prześcigać.
Dlatego dzisiaj będzie tak, jak chciałby sam Freinet – bez cienia rywalizacji, bez cienia zazdrości (…)
A pan, Panie Celestynie i pan Panie, Williamie – patrzcie na nas teraz z zaświatów!”.
I wszystko przebiegało, jak zapragnęli tego uczestnicy projektu: ci, którzy czują filozofię Mistrza, nie porównywali ich, nie oceniali krytycznie, nie podcinali zaangażowanym skrzydeł. Było miło i przyjemnie.
Małgorzata Żuk
ZAPRASZAMY DO FOTOGALERII
http://szkolamoszczanka.pl/portal-menu-8-216.html