JAK PRAWDZIWI STUDENCI
Można o nich powiedzieć: prawdziwi studenci, ponieważ chodzili na ciekawe wykłady, wytrwale zbierali wpisy do swoich indeksów, a na koniec otrzymali dyplomy ukończenia studiów i pamiątkowe birety. Jesteśmy dumni, że to właśnie 10 uczniów z małej, wiejskiej szkoły w Moszczance znalazło się w gronie kolejnych, nowych absolwentów Dziecięcej Politechniki Opolskiej w roku akademickim 2014/2015.
Chociaż od starszych kolegów różni ich tylko to, że od razu po zdjęciu biretów nie podejmą pracy, jednak po ich zasłuchanych twarzach, oklaskach i gradzie pytań, można powiedzieć, że z pewnością było warto. Dzięki takiej akcji Politechnika Opolska pokazała kolejny raz, że na najwyższym poziomie podejmuje się popularyzacji działań akademickich wśród dzieci.
Zakończyła się VII edycja Dziecięcej Politechniki Opolskiej. Młodzi słuchacze, dowiedzieli się, między innymi, po co prześwietla się jogurty, jak skutecznie negocjować (choćby i ze św. Mikołajem, który także zawitał w progi DPO), i jaki jest najdłuższy wyraz świata. Podczas pierwszych zajęć dzieci prześwietlały „zdjęcia kościotrupów”, a także zapoznały się z ciekawym zastosowaniem promieniowania m.in. w kontroli jakości ciastek, prześwietlaniu tirów, czy odkrywaniu zawartości starożytnych mumii.
Wykład wieńczący całą edycję został wygłoszony przez dyrektora Biura Rektora –Wojciecha Najdę, który zdradził, dlaczego postaci w bajkach mówią ludzkim głosem i zaprezentował film podsumowujący całą edycję DPO.
Ciekawostką tego przedsięwzięcia był wykład, który dla młodych słuchaczy przeprowadził ich rówieśnik – Piotr Zatwarnicki, uczeń 5 klasy szkoły podstawowej. Najmłodszy profesor politechniki zaprezentował swoim koleżankom i kolegom, jak pisać gry komputerowe. Trzeba zaznaczyć, że żadnego wykładu nie wysłuchano w takim skupieniu. Ogromnym wyzwaniem dla młodych studentów było powtórzenie najdłuższego słowa w języku niemieckim, podczas zajęć na temat sztuki porozumiewania się. Na przekór obecnym trendom, starano się również wyjaśnić że posiadanie własnego samochodu nie jest rozwiązaniem problemów komunikacyjnych współczesnego świata.
Ponieważ studiowanie to nie tylko wykłady, dlatego też dzieci, oprócz konkursu plastycznego ogłoszonego przez uczelnianą bibliotekę wzięły także udział w grudniowej zbiórce na rzecz schroniska dla bezdomnych zwierząt w Opolu. Uczestnicy dostali prezenty, ale też sami mieli okazję obdarować potrzebujące zwierzęta i doświadczyć tego, że dawanie może przynieść wiele satysfakcji. Jak twierdzi jeden z prelegentów, dr. inż. Łukasz Dymek, dzieci biorące udział w zajęciach to „ambitni, pewni siebie i otwarci na wiedzę młodzi ludzie, którzy bez najmniejszych problemów dadzą sobie radę w życiu”.
Z pewnością nasi uczniowie zapamiętają, że w auli wykładowej przeżyli kilka naprawdę ciekawych przygód i zechcą wrócić do niej już ze świadectwem maturalnym w kieszeni. Ta wspaniała idea pokazuje, że można w sobotnie przedpołudnie zrezygnować z zabawy na rzecz nauki. Nawet, jeśli dzieci wybiorą inną drogę, to zainteresowanie techniką, które staraliśmy się w nich zaszczepić, na pewno przyda im się w wielu życiowych sytuacjach. Udział w tej akcji potwierdza, że działania, które podejmujemy, mają na uwadze przede wszystkim wspomaganie wielostronnego rozwoju osobowości dziecka. Polegają one na zorganizowaniu bogatego środowiska, w którym dziecko zapoznaje się z otoczeniem, z rozmaitymi jego elementami, zajmuje się nimi i poszukuje.
Organizatorzy już planują kolejną edycję. Założenie jest takie, by wykłady podczas ósmej edycji prowadziły najważniejsze osoby na uczelni.
Tomasz Wójtowicz
