„Rogaty dzień” - z cyklu „Inne niż wszystkie szczęśliwe 13”
Mówi się ….
Zamiast anioła za nogi, złapał diabła za rogi.
Baran bojaźliwy, choć ma wielkie rogi.
My ani nie łapaliśmy, ani nie strachaliśmy się żadnych rogów, które w tym dniu, 13 kolejnym w miesiącu, stały się charakterystycznym elementem naszego stroju. Głowy drugoklasistów ozdobione były bogatym porożem- rogi reniferów, diablikowe, jelenie, karnawałowe, jednorożca i kokieteryjne rogate fryzurki. Wszystkie te rogi i rożki sprawiły, że łatwiej nam było rozmawiać o zwierzętach gospodarskich, których cechą również były rogi (krowa, koza, baran), jak również w sposób śmieszny, zabawny obchodzić „fatalną” dla innych, a dla nas „szczęśliwą13”. Nawiązaliśmy do lektury „Czarna owieczka” i chociaż nasza Metka nie miała rogów, to pochodziła z rodziny rogatych. Wykonaliśmy jej portret, aż się rogi trzęsły z zachwytu nad pięknem prac!
Udało nam się z sukcesem poprowadzić quiz wiedzy dotyczący naszej lektury na https://wordwall.net/pl/resource/1906926/polski/czarna-owieczka, niemalże wszyscy odpowiedzieli na pytania poprawnie w 100%.
Z humorem, ale i ogromną pracowitością uczciliśmy kolejną „trzynastkę”.
Jest takie powiedzenie „Kto ma w głowie, to mu rogi nie straszne”.
Nam nie straszne wyzwania, a rogi? Cóż, te zagięte w pamiętniku wzbudzają jeszcze naszą ciekawość! Tylko, czy dziś jeszcze ktoś prowadzi pamiętniki?
Jolanta Brudniak