?DO GÓRY NOGAMI? ? warsztaty humanistyczne dla klas I- VI w ramach projektu ?Równym Krokiem? współfinansowane przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki
Humanistyczny to znaczy? - tak brzmiał pierwszy temat warsztatów humanistycznych przeprowadzonych z grupą dzieci z klas I ? VI w ramach projektu ?Równym krokiem?.
Na początku najmłodsi uczestnicy zajęć, kierując się tylko intuicją, podjęli próbę wyjaśnienia znaczenia trudnego dla nich słowa humanistyczny. Padające z ust siedmiolatków skojarzenia rozbawiały starszych uczestników, którzy wobec młodszych kolegów wykazali się dozą wyrozumiałości. Po interpretacyjnych próbach najmłodszych prym przejęli szóstoklasiści. Oni w subtelny sposób uzupełniali informacje. W tych okolicznościach zapanowała atmosfera życzliwości, wszyscy poczuli się dobrze i bezpiecznie. Przyszedł zatem czas na… doświadczenia poszukujące. Dzieci spontanicznie i w sposób naturalny dobrały się w grupy wiekowo mieszane. W takim składzie przystąpiły do prac
z wykorzystaniem słowników, encyklopedii, Internetu. Starsze przyuczały młodsze do głośnej prezentacji przygotowanego materiału w oparciu o wybrane źródła. Dzieci wspierając się wzajemnie dokonały ciekawych i sugestywnych prezentacji.
Jak było?
Choć temat pierwszych warsztatów nie należał do najłatwiejszych, jego realizacja przyniosła dzieciom naprawdę dużo radości i satysfakcji.
Kolejne warsztaty poświęcone zostały filozofii szczęścia. Dzieci weszły do sali,
w której rozbrzmiewały dźwięki hiszpańskiej Alegrii. Aranżacja sali prowokowała do różnych aktywności. Jedne dzieci spontanicznie poruszały się w rytm muzyki, drugie przyciągnęła paleta kolorowych farb, natomiast utalentowane pisarsko udały się do stanowiska redakcyjnego. Prace przebiegały symultanicznie. Kiedy nastąpił czas prezentacji, uczestnicy chętnie dzielili się autorską filozofią szczęścia.
Jak było?
Szczęście i radość lubią się udzielać. Nie było osoby smutnej na zajęciach.
Wszystko się może zdarzyć – i się zdarzyło! Dzieci podczas kolejnych warsztatów wzięły udział w… maratonie marzeń. Rozgrzewką do niecodziennego wyścigu było zapisanie starannym pismem marzeń bądź narysowanie ich dowolną techniką, bądź zredagowanie krótkiego tekstu pt. Marzę, więc jestem.
Jak było?
Uczestnicy warsztatów prześcigali się w swojej kreatywności.
Powstały naprawdę fenomenalne ślady nieprzyziemnych marzeń dziecięcych.
Po gorącym i dynamicznych maratonie marzeń przyszedł czas na zdobywanie nowych doświadczeń w zimowym plenerze. Statyczna zima za oknem nakłaniała, by z aparatem
w ręku opuścić mury szkolne i uchwycić efemeryczność białej pory roku.
Jak było?
Pasja fotografowania udzieliła się wszystkim uczestnikom warsztatów. Pod koniec zajęć każdy wiedział co to znaczy dobrze skadrować obiekt, jak ustawić zoom i w efekcie poprawnie, a nawet artystycznie wykonać fotografię pejzażu zimowego.
Zima zawsze inspiruje! Malarzy, muzyków, poetów i … jak się okazało – dzieci
z Moszczanki też. Młodzi humaniści zrozumieli istotę „złapania uciekającej chwili”. Zimę nad Złotym Potokiem potraktowali jako ulotny, zmysłowy moment i niczym francuscy impresjoniści oddali jej nastrój i koloryt. Pasjonaci pióra tworzyli teksty inspirowane zimową aurą, miłośnicy pędzla oczarowali wszystkich uczestników swoim spojrzeniem na zimę.
Jak było?
Każdy z uczestników oddał się twórczej pasji i dostrzegł wartość prac swoich kolegów.
Choć za oknami zaledwie ślady zimy, nam w klasie towarzyszy ciekawa sceneria zimowa, w której na pierwszy plan wysuwają się postaci bałwanów – przyszłych bohaterów mini spektaklu teatralnego. Jak na gwiazdy widowiska przystoi – przybierają rozmiary zbliżone do rzeczywistych. Dzieci z każdą chwilą tych warsztatów nabierają przekonania, że wśród nich obecni są nowi, intrygujący uczestnicy zajęć. Szybko bałwany otrzymują imiona, zyskują tożsamość i stają się gotowe do prowadzenia dialogu na scenie. Dzieci podzielone na grupy układają teksty dialogów. Zawierają one bogatą leksykę, w tym związki frazeologiczne, wypowiedzi nasycone ekspresją i elementy humoru.
Jak było?
Uczniowie, nawet ci najmłodsi, z łatwością odtwarzali na forum napisane w grupach dialogi. Tym prezentacjom towarzyszył autentyczny entuzjazm.
Czas zimy skłania do czytania. A jak czytać z dziećmi to jak najbardziej – baśnie!
A jak baśnie – to te spod pióra mistrza Andersena z Danii. Któż inny potrafi tak rozbudzić
w dzieciach wyobraźnię, że gotowe są w głębokich zaspach śniegu wejść w rolę bohaterów baśni i przekonująco odegrać scenę pt. „W pałacu Królowej Śniegu”. I tak właśnie było podczas styczniowych warsztatów humanistycznych w Moszczance.
Jak było?
Było jak w baśni o „Królowej Śniegu”: momentami lodowato /dzieci odczuły minusową temperaturę/, ale ostatecznie pojawił się happy end.
Są baśnie bez happy end’u? Takie zagadnienie nurtowało młodych humanistów podczas kolejnych warsztatów. „Dziewczynka z zapałkami” Andersena w uznaniu niektórych uczniów jest przykładem baśni bez happy end’u. Okoliczności sprzyjały temu by rozstrzygnąć kwestię na drodze debaty. Zdania w tej sprawie podzieliły grupę warsztatową na dwa zespoły. Padały przemyślane argumenty. Dodatkowo wysunięto problem panującej na świecie biedy dzieci. Jemu także podczas tych zajęć poświęcono uwagę.
Jak było?
Tym razem zajęcia skłoniły dzieci do głębokich przemyśleń. Mali uczestnicy warsztatów udowodnili, że potrafią myśleć refleksyjnie i dzielić się tym z innymi.
Wracamy do radosnych chwil związanych z zimą. Spacer wzdłuż zimowych pól kieruje wyobraźnię uczestników warsztatów ku krajobrazom nie z tej ziemi, /albo raczej nie z tej Ziemi/, bo z innej galaktyki, z kosmosu. Dzieci prawie zgodnie upatrują podobieństwa pustych zaśnieżonych pól do krajobrazu kosmosu.
Jak było?
Zajęcia w plenerze zimowym pobudziły wyobraźnię w oczekiwanym kierunku.
Małgorzata Żuk
Anna Włodarczyk