Był wszędzie….
W Polsce św. Mikołaj z reguły przychodzi dwa razy: 6 grudnia oraz w nocy z 24 na 25 grudnia.
… do naszej klasy zawitał 7 grudnia.
Zjawił się przy dźwiękach dzwonków, z długą białą brodą, w okularach, długim czerwonym płaszczu i czapie na głowie. Swoim gromkim hoooo hooooo hooooo !!! wzbudził zainteresowanie, tam po drugiej stronie ekranu. Nie ukrywaliśmy radości, tym bardziej, że życzył nam szczęścia i obsypał nas białymi płatkami śniegu. Dziękując Mu rozwiązaliśmy rebusy, znaleźliśmy w labiryncie pomocników - elfów Mikołaja, rozkodowaliśmy hasło dowiadując się, gdzie Mikołajowa chowa ciasteczka. Rozpracowaliśmy brodę staczając na niej matematyczne potyczki. Opowiedzieliśmy sobie, co otrzymaliśmy w prezencie od naszego Dziadka Mroza.
Wisienką na torcie było wykonanie jego wizerunku. (całkiem nieźle nam poszło)
To dobrze, że w takich chwilach możemy się cieszyć razem z naszymi dziećmi, pamiętając o naszych polskich, pięknych tradycjach.
Jolanta Brudniak