To był biwaki, jakich mało!!!
Namiotów rozkładanie, zuchowe rajdowanie, nocne czuwanie, bo nie spanie…… klasa trzecia przeżyła cudowną przygodę pod namiotami.
To było nasze pożegnanie, ale nie na smutno, wręcz przeciwnie na wesoło! Otoczenie naszej szkoły sprzyja dziecięcej radości i obudziło w nas chęć zorganizowania biwaku pod namiotami. Rozbiliśmy namiotowe miasteczko ( z ogromną pomocą rodziców) i wyruszyliśmy na pieszą wędrówkę na Olszak, a towarzyszył nam totem gromady zuchowej, którego strażnikiem były nie tylko zuchy. Zmęczeni, ale nie na tyle, żeby nie robić „nic” rozpaliliśmy ognisko i rozsmakowaliśmy się w samodzielnie upieczonych kiełbaskach. Były zabawy na boisku ( „Wędrujący worek”, „Milowe skoki”- doskoczyliśmy do 10 000, „Połowy rybek”). Nie zabrakło gry w piłkę nożną, biegania i łapania światła. Ukoronowaniem wieczoru (późnego, bo około 22.00) była PIZZA!!! Nawet udało nam się trochę pospać, ale o 4.47 już wielu uczestników było na nogach. Bo jak tu spać, kiedy tak pięknie śpiewają ptaki i tak cudownie zaczyna się kolejny dzień. O godz. 7.00 zrobiliśmy sobie śniadanie pod chmurką. Hitem kulinarnym był dżemik z truskawek…pycha.
Nasze spotkanie zakończyło się wręczeniem dyplomów i niespodzianek wszystkim zuchom gromady „Kolorowe Motyle”. To było radosne i wzruszające spotkanie trzecioklasistów.
Jolanta Brudniak
ZAPRASZAMY DO FOTOGALERII:
http://www.szkolamoszczanka.pl/portal-menu-8-423.html